• Producent: Bruichladdich Distillery
  • Kategoria: Alkohole
  • Rodzaj: whisky

Oryginalne dzieło prominentnej gorzelni z Hebrydów, która kojarzona jest w głównej mierze z intensywnie torfowymi trunkami. The Classic Laddie to blend destylatów, w których charakterystycznych fenoli i dymu brak - specyficzne dla whisky jest bowiem to, że powstała na bazie słodów niesuszonych dymem torfowym. Kompozycja wykonana przez naczelnego gorzelnika Bruichladdich, Adama Hannetta, przedstawia zupełnie inną twarz tamtejszych wyrobów: bardziej elegancką, gładszą, wypolerowaną i wydelikaconą, a jednak równie intrygującą i godną uwagi. Lekka, gładka, pełna aromatów kwiatowych i niewymagająca wyćwiczonego smaku - The Classic Laddie to niewielki skarb, którym najprzyjemniej dzielić się z przyjaciółmi.

Kolor: kolor pól malowanych zbożem różnorodnem, wyzłacanych pszenicą. Zapach: absolutnie nieprzeciętny i odkrywczy w repertuarze Bruichladdich. Jako pierwsze wyczujemy aromaty cukru i mięty, za którymi podążają cudowne, lekkie nuty świeżo ciętych ziół i kwiatów: jaskrów, stokrotek, pierwiosnków, tawuły i mirtu. Czystość tego doznania osmotycznego jest nieporównana. W tle niuanse morskiej bryzy, a po dodaniu kropli wody - dropsów cytrynowych, miodu, mandarynki i karmelizowanych owoców. Smak: rześki, żywy i świeży, a jednocześnie wyrafinowany. Czuć słodycz słodu i dębiny, brązowego cukru i miodu. Czuć dodatkowo nuty zielonych owoców, a w tle dyskretne akcenty mineralne. Jednym zdaniem: niezbity dowód,najkorzystniejsze słody wykorzystywane do wyrobu whisky pochodzą ze Szkocji. Finisz: ciepły, rozgrzewający, niewymuszony. Przeważnie odpręża, dopiero później zapada w pamięć.

Każda beczka, której zawartość weszła w skład The Classic Laddie, została adekwatnie odnotowana w wewnętrznej dokumentacji Bruichladdich. Skrupulatny skład butelki poznamy na stronie producenta, https://www.bruichladdich.com/laddie-shop/bruichladdich/bruichladdich-the-classic-laddie, wprowadzając unikalny kod, który znajduje się na odwrocie butelki.

* * *

Gorzelnię Bruichladdich nazywa się niekiedy żywym muzeum, lecz ostatnimi czasy nazwa ta nie ma sporo wspólnego z rzeczywistością. Współcześnie bowiem Bruichladdich to jedna z najbardziej pionierskich gorzelni w całej Szkocji. Założyli ją w 1881 roku bracia William, Robert i John Harvey. Nie byli oni nowicjuszami - już wcześniej do ich mikroimperium należały działające w Glasgow zakłady Dundashill i Yorker. Sukces przedsiębiorców w epoce wiktoriańskiej bazował na popularnych, dostępnych blendach. Od początku istnienia Bruichladdich jej przeznaczeniem było więc dostarczanie destylatów, nie zaś produkcja szerokiego wachlarza autonomicznych trunków, wydawanych pod marką własną.

Gorzelnia radziła sobie różnie. W 1937 roku przejął ją ekscentryczny Joseph Hobbes, w kolejnych latach trafiała w ręce m.in. Distillers Company Limited (aktualnie Diageo) i Invergordon Distilleries (aktualnie część grupy Mackay & Whyte). Co interesujące, w zakładzie wykonano whisky ze słodu niesuszonego dymem torfowym, za to pochodzącego z Islay. Nie było to jednak efektem jakiejś szczególnej polityki firmy ani historycznych naleciałości czy upodobań mieszkańców Bruichladdich. Przyczyną były zwykłe potrzeby właścicieli na mocny rodzaj destylatu do blendów, a lokalnym klientom i pracownikom gorzelni nie pozostało nic innego, jak się z tym pogodzić.

w trakcie kryzysu gospodarczego lat 80. Drastycznie ograniczono produkcję. W 1995 roku Bruichladdich została zamknięta.

Uruchomiła ją na nowo grupa miejscowych posiadaczy ziemskich, która w 2001 roku za 6 mln funtów kupiła budynki i sprzęt wraz z prawami do marki. Był to czas sporej transformacji gorzelni. Ponieważ poprzedni właściciele choćby nie próbowali modernizować zakładu, konieczne okazały się olbrzymie inwestycje. "Starą damę z Islay", jak czasem mówi się o Bruichladdich z wolna przywracano do życia, przy okazji dokonując kompleksowej podmiany sprzętu. Restauratorzy gorzelni eksperymentowali z nowinkami - po części powodowani niezwykłym entuzjazmem, po części próbujący wyprzedzić i wykreować potrzeby rynku. Produkowali zatem niedługie serie najróżniejszych destylatów, wykorzystywali różnorodne typy lokalnego słodu, rozwijali technologię finiszowania, zaczęli choćby produkować gin. Wreszcie w 2012 roku za kwotę 58 mln funtów Bruichladdich kupił koncern Rémy Cointreau. Nie oznaczało to bynajmniej końca eksperymentów; przeciwnie - gorzelnia otrzymała nareszcie trafne zabezpieczenie finansowe i zupełnie poświęciła się kreowaniu prekursorskich whiskies na miarę XXI wieku.

Produkty podobne

Produkty najpopularniejsze w kategorii Alkohole